
O tym pomyśle mówi się w Polsce od lat, ale cały czas tylko się mówi, mimo że w innych krajach to działa. U naszych południowych sąsiadów czy w Alpach, wychodząc w wysokie góry, musisz mieć ubezpieczenie. W innym przypadku słono zapłacisz za ewentualną akcję ratowniczą. W Polsce wypada mieć jedynie telefon do GOPR, czy TOPR, które po zabłąkanych turystów wysyłają helikopter, obciążając wyłącznie swój budżet.

Oszuści, zorganizowane grupy przestępcze i wyrachowani zabójcy to nie tylko bohaterowie kina sensacyjnego, ale przede wszystkim czarne charaktery szarej rzeczywistości i sól w oku każdego ubezpieczyciela. Szacuje się, że nawet 10% wypłacanych odszkodowań na łączną kwotę ok. 3,7 mld zł może stanowić wyłudzenia.

Ile razy zrezygnowałeś z zakupu atrakcyjnej wycieczki albo biletu lotniczego tylko dlatego że nie byłeś pewien, czy w tym czasie „coś” nie zakłóci Twoich wakacyjnych planów? Ile razy żałowałeś swojej decyzji waląc głową w mur, że przeszła Ci koło nosa świetna oferta? Przeczytaj artykuł i dowiedz się, jak bezstresowo planować wakacyjne wyjazdy dzięki ubezpieczeniu kosztów rezygnacji z udziału w imprezie turystycznej.

Jadąc na wakacje planujemy wiele rzeczy. To, czy będziemy leżeć brzuchem do góry czy zwiedzać, jaki się przyda ekwipunek i ile euro potrzebujemy na przyjemności. W ferworze radosnych przygotowań zapominamy nieraz o tym, że wizyta w zagranicznym raju może się skończyć nagłym zachorowaniem, złamaniem ręki na surfingu, utratą bagażu albo uszkodzeniem cennego sprzętu.