Sheila’s Wheels – brytyjska firma ubezpieczeniowa specjalizująca się w polisach komunikacyjnych dla kobiet – wpadła na pomysł stworzenia specjalnych pasów na drogach szybkiego ruchu tylko dla pań. Czy ta propozycja wzbudzi poparcie feministek, czy raczej stanowczy sprzeciw? Mężczyźni za kółkiem skwitują projekt pobłażliwym uśmiechem czy gromkim pomrukiem zadowolenia?
Pomysł segregacji płciowej na drogach został zainspirowany wynikami badań dotyczących wypadków komunikacyjnych. Okazuje się, że na Wyspach, inaczej niż w Polsce, kobiety, choć rzadziej są sprawcami, są zwykle bardziej poszkodowane na skutek wypadków drogowych. Remedium na taki stan rzeczy ma być odseparowanie kobiet i mężczyzn na najbardziej niebezpiecznych drogach Wielkiej Brytanii. Sheila’s Wheels zapewnia, że stworzenie specjalnego pasa dla kobiet za kółkiem nie będzie kosztowne, jako że ma polegać jedynie na przemalowaniu części dróg przeznaczonych dla pań na różowo.
„Pink Zones” (różowe strefy), bo taką uroczą nazwę nosi inicjatywa, to tylko pierwsza faza projektu. Kolejnym krokiem ma być stworzenie wiaduktów w całości przeznaczonych dla płci pięknej. Sheila’s Wheels uruchomiło także ankietę online, której wyniki wskazały na duże poparcie dla pomysłu. 68% dorosłych kierowców uważa, że segregacja płciowa na brytyjskich drogach to słuszna koncepcja.
Grono redakcyjne The Blaze, magazynu, który opisuje sprawę różowych stref, zdaje się wątpić w powagę projektu. Czy specjalne pasy dla pań to pomysł na serio czy tylko sposób na promocję firmy, która stawia na sprzedaż ubezpieczeń motoryzacyjnych dla żeńskiej części kraju?
Źródło: http://www.theblaze.com/
Foto: http://pinkzones.com/