Własne mieszkanie daje nam poczucie bezpieczeństwa. Jest naszą przystanią i oazą spokoju. W znaczeniu materialnym często jest najcenniejszą rzeczą, jaką posiadamy. Czujemy więc wewnętrzną potrzebę zagwarantowania mu najlepszej ochrony. Decydujemy się na ubezpieczenie mieszkania, a zapominamy, że standardowa polisa nie chroni w pełni naszego mienia. Optymalnym rozwiązaniem jest ubezpieczenie wyposażenia mieszkania.
Fiat 126p poza wszystkimi swoimi wadami miał jedną zasadniczą zaletę: znosił wszystko i wszystkich. W porównaniu do cudów współczesnej motoryzacji wsiadając do Fiata 126p, mogliśmy mieć pewność, że jak już gdzieś się nim wybierzemy, to jakoś dojedziemy do celu. A gdyby jednak maluch zastrajkował, to zawsze można go było sprawnie dopchać, przenieść albo naprawić przy użyciu śrubokręta.
Kolejne testy zderzeniowe Euro NCAP przeszły do historii. Do historii mogą przejść także auta, które zdobyły najniższe noty pod względem bezpieczeństwa… albo nie zdobyły ich wcale. W ostatnich crash testach sprawdzono dziewięć modeli samochodów, z czego siedem otrzymało najwyższe noty, czyli pięć gwiazdek. Jeden nie otrzymał żadnej… Jakie jest najbardziej niebezpieczne auto 2018 roku?
Twój dom, Twoja ostoja. Chcesz go chronić, więc decydujesz się na ubezpieczenie mieszkania. Jesteś spokojny nawet wtedy, gdy dochodzi do sytuacji, w której konieczna będzie likwidacja szkody. Wówczas okazuje się jednak, że Twoja polisa mieszkaniowa staje się bezużyteczna. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że przy ubezpieczeniu mieszkania popełniłeś kilka błędów. Jakich?
Decydując się na ubezpieczenie mieszkania udowadniasz, że jesteś osobą odpowiedzialną. Wolisz dmuchać na zimne, więc ubezpieczasz swoje cztery ściany. Tym samym liczysz, że polisa ochroni Cię przed wszystkim, co złe. Rzeczywistość jest jednak nieco inna. Okazuje się, że większość Polaków nie ma pojęcia o zakresie ubezpieczenia, które właśnie zawarli. Czego Polacy nie wiedzą o ubezpieczeniu mieszkania?
Samochody osobowe na minuty opanowały ulice polskich miast. Całkiem niedawno dołączyły do nich elektryczne hulajnogi na minuty. Rynek carsharingu ciągle się jednak rozrasta, a do aut osobowych dołączyły teraz samochody dostawcze na minuty. Litewskie CityBee zadebiutowało właśnie w Polsce. Sprawdzamy, na czym poleca BIG carsharing, jak działa i ile to kosztuje!
Aplikacja UFG „Na wypadek” skierowana jest do wszystkich tych, którzy są uczestnikami kolizji lub wypadku. Ma na celu poprowadzenie kierowcy krok po kroku po wszystkich czynnościach, jakie należy podjąć po zdarzeniu drogowym. Aplikacja podpowie jak zachować się w konkretnej sytuacji, w jaki sposób udokumentować dane osób biorących udział w wypadku, czy jakie informacje będą niezbędne w postępowaniu odszkodowawczym.
Niebieska tablica informacyjna z napisem „Kontrola prędkości – fotoradar”. Lubiana przez kierowców, bo informująca o tym, gdzie zdjąć nogę z gazu, aby uniknąć mandatu. Co więc robimy widząc ostrzeżenie? Zbliżamy się do punktu kulminacyjnego, zwalniamy, przejeżdżamy cel i… dodajemy gazu. Zmniejszenie prędkości jest więc chwilowe. Teraz jednak może się to zmienić. Do gry ma wejść OPP, czyli odcinkowy pomiar prędkości.
Prawdopodobieństwo spowodowania wypadku przez nieubezpieczonego lub nieznanego sprawcę jest do 4 razy większe, niż w przypadku ubezpieczonego kierowcy – taki wniosek płynie z ostatniej analizy UFG. Ci sami kierowcy, każdego roku na polskich drogach zabijają ponad 100 osób. Wniosek? Brak OC to nie tylko nieodpowiedzialność skutkująca wysokimi karami pieniężnymi, ale także przyczynienie się do tragicznych statystyk.
Polska położona jest w dość bezpiecznym rejonie świata i choć klęski żywiołowe należą tutaj do rzadkości, zdarzają się. W historii naszego kraju nie raz byliśmy świadkami sytuacji, kiedy przyroda zaakcentowała swoją siłę. Na wypadek takich zdarzeń możemy się jednak ubezpieczyć. Ubezpieczenie od klęsk żywiołowych przed siłami natury nas nie uchroni, ale od ich skutków już tak.