Statystyki pokazują jasno - Polacy stają się coraz mądrzejszymi klientami. Kupują bardziej świadomie niż kilka lat wcześniej, porównują oferty i znajdują te bardziej opłacalne. Ten trend jest bardzo wyraźny także na rynku ubezpieczeń i produktów finansowych - chętnie korzystamy z internetowych porównywarek, lepiej rozumiemy treść polis i potrafimy dopasować je do naszych potrzeb. Dzięki temu sporo oszczędzamy!
Smart shopping – Polak coraz bardziej świadomy
Czasy, w których wystarczyło stworzyć kiepskiej jakości produkt, ładnie go zapakować, zainwestować w pomysłową reklamę, by cieszyć się wielkimi zyskami, minęły w Polsce bezpowrotnie. W ciągu kilku ostatnich lat Polacy stali się mądrymi, świadomymi klientami, którzy decyzje zakupowe podejmują racjonalnie i rozważnie. Do perfekcji opanowaliśmy ideę smart shoppingu, czyli wyszukiwania najbardziej wartościowych produktów i najbardziej atrakcyjnych ofert w dobrych cenach. Skąd wziął się smart shopping? Po pierwsze, to pokłosie coraz powszechniejszego dostępu do internetu, w którym nie brakuje porównywarek cen i parametrów produktów, edukacyjnych serwisów internetowych, których twórcy uczą nas mądrych postaw konsumenckich oraz portali społecznościowych, których użytkownicy ostrzegają się przed oszustwami, pomagają zrozumieć zapisy umów i analizują składy produktów.
Jesteśmy też coraz lepiej wyedukowani. Wiemy, że tanio nie zawsze znaczy dobrze. Potrafimy analizować skład żywności i kosmetyków, interesujemy się warunkami, w jakich powstają ubrania, które nosimy. Nauczyliśmy się dystansu wobec reklam, czytania umów, odporności na marketingowe pułapki.
Jak wynika z danych opublikowanych w serwisie Sentis.pl, aż 85% Polaków przegląda oferty w internecie, zanim zdecyduje się na zakup, prawie tyle samo badanych wybiera zakupy w sieci, jeśli internetowa oferta jest bardziej korzystna. Podczas zakupów, co zrozumiałe, kierujemy się ceną (70% kupujących), ale także jakością produktu (prawie 60% konsumentów), która jest dla nas ważniejsza niż marka (tylko 30% badanych). Minęły czasy dużych, tanich i impulsywnych zakupów. Zapanowała moda na minimalizm i rozwagę. A przede wszystkim, na świadome wydawanie pieniędzy.
Smart shopping i konsumencka dociekliwość obowiązują też na rynku ubezpieczeń, choć tu sporo zależy od rodzaju polisy, której zakup rozważamy.
OC – im taniej, tym lepiej, a najtaniej w internecie
Wybierając polisę OC zdecydowana większość polskich kierowców kupuje po prostu najtańsze dostępne ubezpieczenie, niekoniecznie skupiając się na jego zakresie. Ale tu przyczyna jest prosta – OC to polisa, którą kupujemy dla innych użytkowników dróg. A mówiąc precyzyjnie – jej zakup wymuszają na nas przepisy. Coraz większa liczba kierowców rezygnuje z usług tradycyjnych agentów ubezpieczeń, na rzecz samodzielnego przeszukania zasobów porównywarki online i zakupu najtańszej oferty. Takie porównanie jest szczególnie zaskakujące dla klientów największych towarzystw ubezpieczeniowych (PZU, Warta, Hestia). Gdy cenę poprzedniej polisy porównamy z ofertą z internetu okaże się, że dzięki zmianie nawyków możemy zaoszczędzić nawet 700 złotych.
Prawdziwy boom na internetowe porównywarki polis OC miał miejsce w drugiej połowie 2016 roku, gdy w krótkim czasie mocno podniosły się stawki OC (średnia cena polisy wzrosła o 48%). Nawet kierowcy, którzy od wielu lat korzystali z usług tego samego (dużego i zwykle drogiego) ubezpieczyciela postanowili szukać w internecie oszczędności. Jak wynika z opracowań porównywarki ubezpieczeń Punkta.pl, nawet o 174% wzrosła liczba wpisywanych do Google takich fraz, jak „ubezpieczenie OC”, „porównywarka OC” czy „najtańsze OC”. Wniosek jest prosty – kto szuka oszczędności, ten przychodzi do internetu. Zamiast czekać na gotową ofertę, bierze sprawy w swoje ręce – przegląda, wyszukuje i porównuje. I zyskuje!
Więcej o podwyżkach cen OC przeczytasz w naszym raporcie.
– Jest więc dobrze, ale wciąż może być lepiej. Nadal bowiem większość kierowców nie korzysta z porównywarek ubezpieczeń i przepłaca – wyjaśnia Bartłomiej Roszkowski, współzałożyciel kalkulatora ubezpieczeń Punkta. – W ubiegłym roku tylko 30% Polaków kupiło polisę komunikacyjną w trybie online – dodaje.
Ale wiele wskazuje na to, że trend będzie się nasilał, a zakup polis ubezpieczeniowych coraz częściej będzie się odbywał w internecie. Z danych zebranych przez Punkta wynika, że aż 95,5% Polaków kupujących polisy ubezpieczeniowe przez internet jest zadowolonych z przeprowadzonej transakcji. – Co więcej, klienci, którzy już raz kupili polisę drogą cyfrową, chętnie skorzystają z tej formy ponownie – trend ten potwierdza ponad 97% badanych – tłumaczy Bartłomiej Roszkowski.
– Zwróćmy uwagę, że im młodsze pokolenie, tym chętniej sięga do internetu w celu zakupu ubrań, butów, kosmetyków. To samo będzie działo się z kupnem ubezpieczenia, bo bo młodzi ludzie szukają nie tylko tańszych, ale też łatwiejszych zakupów. Wizyta w banku, u agenta jest zbędna. Można więc przypuszczać, że w nieodległej przyszłości większość transakcji związanych z zakupem ubezpieczenia odbywać się będzie online – dodaje Urszula Borowiecka z Punkta.
AC – cena to nie wszystko, czyli dlaczego zakres ubezpieczenia ma znaczenie
Wybierając polisę AC, także około 30% Polaków szuka atrakcyjnej oferty w internecie. Tu motywacja jest podobna, jak w przypadku OC – szukamy oszczędności i jak najtańszej polisy. Ta strategia nie jest jednak do końca rozsądna, bo auto casco to ubezpieczenie, które w razie kolizji pokryje koszty naprawy naszego pojazdu. Ważne więc, by było pełne, zapewniało zwrot kosztów jak największej liczby napraw, obejmowało użycie oryginalnych części zamiennych oraz assistance.
O tym, jak mądrze wybrać polisę AC, przeczytasz w naszym poradniku.
W Polsce wciąż jednak świadomość tego, jak działa auto casco i w jakim celu warto kupić tę polisę jest niewielka. – Osoby kupujące AC można podzielić na dwie grupy – wyjaśnia Łukasz Leus, ekspert ubezpieczeniowy Punkta – Pierwsi, wybierając polisę, kierują się wyłącznie ceną. Kupują najtańszą polisę, nie analizują jej zapisów i nie wiedzą, jaki zakres szkód pokrywa. Potem, gdy dojdzie do stłuczki są zwykle sfrustrowani, gdy okazuje się, że polisa nie wystarczy na naprawienie auta. Tego typu osoby zostawiają też w internecie najwięcej negatywnych opinii na temat ubezpieczyciela. Bo przecież zapłacili, więc liczyli, że dostaną odszkodowanie za wszystko. Tych klientów niestety jest więcej – dodaje Leus.
Ale z roku na rok rośnie też grupa bardzo świadomych konsumentów, którzy wiedzą, na co zwracać uwagę podczas wyboru polisy. To właśnie oni korzystają zwykle z dobrodziejstw internetu, chętnie porównują polisy, sprawdzają sumę ubezpieczenia, jego zakres, czytają OWU, zwracając uwagę na zapisy o wyłączeniach. – Szukają nie tyle najtańszej oferty, co oferty o najlepszej proporcji jakości do ceny – wyjaśnia Łukasz Leus. – To właśnie ten typ klientów zwraca uwagę na ogólną opinię o ubezpieczycielu, szuka rekomendacji w internecie. Tanie polisy mają zwykle sporo wyłączeń i zastrzeżeń pisanych bardzo drobnym druczkiem, stąd złość i negatywne komentarze.
Polisa podróżna, ubezpieczenie mieszkania, pakiet medyczny – za co płacimy?
Polacy przestają traktować polisy ubezpieczeniowe, jak lokaty kapitału i inwestycję, która kiedyś się zwróci. Rozumieją, że wysokość polisy na dany rok przekłada się na zakres świadczeń, z jakich mogą korzystać w danych roku. Liczne kampanie społeczne i reklamowe, a także internetowe serwisy edukacyjne takie, jak punkta.pl sprawiły, że coraz więcej konsumentów wie, że kupowanie najtańszego ubezpieczenia, jest krótkowzroczną strategią i działaniem, które może zaszkodzić nam samym.
Wraz z modą na podróże, rośnie też popularność ubezpieczeń podróżnych. Turyści do wyboru polisy podchodzą jednak coraz bardziej świadomie – przy pomocy porównywarek internetowych zestawiają ofertę kilku towarzystw (dużych i mniej popularnych), porównują sumy ubezpieczenia na poszczególne świadczenia, a przede wszystkim sprawdzają, czy kwota polisy pokryje realne koszty leczenia w kraju, do którego się wybierają. Przez media w ciągu ostatnich lat przewinęło się bowiem sporo historii osób, które egzotyczną podróż zakończyły pobytem w szpitalu i setkami tysięcy złotych długów za transport do kraju czy leczenie.
Podobnymi kryteriami kierujemy się, wybierając prywatne ubezpieczenie medyczne (z jakich badań i specjalistów korzystam najczęściej?) oraz polisę mieszkaniową (Jakie rodzaje szkód obejmuje ubezpieczenie? Jakie wykluczenia zawarto w polisie? Czy ubezpieczyciel zwróci mi pieniądze za kosztowności, które zniknęły podczas włamania? Czy polisa działa w przypadku huraganu?).
Warto też docenić towarzystwa ubezpieczeniowe, które na wiele sposobów pomagają swoim klientom zrozumieć zasady działania ubezpieczeń i meandry prawa. Te wielkie (PZU, Warta, Hestia) – walczą z wizerunkiem drogich i zbiurokratyzowanych, te mniejsze – tworzą atrakcyjne oferty, którymi konkurują z innymi graczami na ubezpieczeniowym rynku. Jedne i drugie inwestują sporo w edukacyjne strony internetowe, platformy e-learningowe, serwisy społecznościowe i kampanie społeczne uczące nas bezpieczeństwa i mądrych zachowań konsumenckich. Umowy i polisy ubezpieczeniowe są pisane coraz bardziej przystępnym językiem, rzadziej pojawiają się kruczki prawne i zapisy drobnym drukiem.
Jednym słowem, konsumenci rozumieją dziś dobrze, czego szukają i potrafią to znaleźć. Oczywiście – szybko i w najlepszej cenie.
Podsumowanie
- Polacy kupują coraz mądrzej. Porównują ceny produktów, szukają najlepszych ofert.
- Coraz więcej osób kupuje przez internet również polisy, aż 95,5%z nich jest zadowolonych z przeprowadzonej transakcji.
- Trend będzie się nasilał - porównywanie cen ubezpieczeń to prosta droga do tego, by zaoszczędzić i nie przepłacać. Zwłaszcza w OC wierność jednemu ubezpieczycielowi może być dla nas kosztowna.

Redaktor Punkta
Artykuł, który czytasz został napisany przez jednego z ekspertów multiagencji Punkta. Staramy się przekazać całą naszą wiedzę na temat polis oraz towarzystw ubezpieczeniowych, aby świat ubezpieczeń stał się dla Ciebie jasny i zrozumiały.