Szukasz samochodu na rynku wtórnym, zwracasz uwagę na jego rocznik, stan wizualny, techniczny – i oczywiście na przebieg. Znajdujesz „perełkę”, samochód wypucowany na błysk, w przystępnej cenie i z niskim przebiegiem. Czy oznacza to, że poprzedni właściciel był niedzielnym kierowcą czy może zwyczajnie… cofnął licznik?
Mniejszy przebieg – lepsze auto? Duży przebieg = problemy?
Proceder cofania liczników to na motoryzacyjnym rynku wtórnym praktyka dość powszechna. Przyjęło się, że autem z niskim przebiegiem, mniejszym niż 100-150 tys. km, pojeździmy jeszcze wiele lat, natomiast takie, które przekroczyło 200-300 tys. km, będzie wymagało wielu napraw związanych z eksploatacją. Po latach intensywnego użytkowania musimy się liczyć z naprawami zawieszenia, silnika czy elektroniki. Im wyższej klasy pojazd, tym droższe będą naprawy usterek związanych z jego wysokim przebiegiem. Rachunek jest prosty: mniej zapłacimy za auto, więcej… za jego naprawę. To dlatego jednym z argumentów sprzedawców aut jest „mniejszy przebieg”, a duży przebieg, wysoki stan licznika jest ukrywany – nie zawsze legalnie i uczciwie.
Duży przebieg jak sprawdzić? Przede wszystkim VIN
Zawsze warto sprawdzić VIN, czyli numer identyfikacyjny pojazdu nadany mu przez producenta (w Polsce potocznie znany jako numer nadwozia). Pozwoli on odczytać pełną specyfikację danego pojazdu i porównać ją z jego stanem faktycznym. Sprawa jest banalnie prosta – znajdujemy w przeglądarce internetowej odpowiednią stronę, wpisujemy numer i otrzymujemy dane pojazdu. Bardzo pomocna jest rządowa strona internetowa historiapojazdu.gov.pl.
Dzięki VIN możemy mieć dostęp do historii odczytów licznika danego pojazdu. Na podstawie pełnej historii z ostatnich lat albo nawet jednego, ostatniego odczytu, możemy bez większych problemów zorientować się, czy obecny przebieg samochodu jest wiarygodny czy nie. Jeśli auto jest 7- letnie, sprzedawca deklaruje przebieg na poziomie 120 tys. km, a tymczasem z historii wynika, że po 4- latach nasze wymarzone BMW miało w Niemczech zrobione już 100 tys. km – mało prawdopodobne, aby licznik nie był po prostu cofnięty.
Książka serwisowa – czy można jej zaufać?
Weryfikacja dokumentacji pojazdu przed zakupem jest sprawą oczywistą. Czy jednak informacje o przeglądach i naprawach zawsze są potwierdzeniem realnego stanu samochodu? Otóż nie zawsze. W dzisiejszych czasach coraz częściej można się spotkać ze spreparowanymi na potrzeby danego samochodu książkami serwisowymi, które… potwierdzą tylko zapewnienia handlarza. Nasze podejrzenia powinny wzbudzić chociażby ten sam charakter pisma diagnosty i kolor długopisu w każdej rubryczce. W samochodach pochodzących z zagranicy w ogóle trudno o weryfikację podobnych zapisów.
Duży przebieg: Zachowaj czujność, kupuj z głową
Sprzedający samochody mają swoje metody, jednak „skręcenie” przebiegu przy pewnej wiedzy można wykryć gołym okiem. Jeśli kupujemy samochód z lat 90. lub starszy, którego przebieg „na zegarze” jest zaskakująco niski, powinniśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na wnętrze pojazdu, zwłaszcza takie elementy jak wytarta, zniszczona kierownica, wydeptane pedały, zapadnięty fotel kierowcy czy ubytki w tapicerce. Wysoki przebieg zdradzi też oczywiście silnik samochodu – jeśli pracuje nierówno, kaszle i szarpie, może to oznaczać, że ktoś kręcił przy liczniku. Nasze podejrzenie może wzbudzić pochodząc sprzed kilku lat instalacja gazowa (niedzielni kierowcy nie inwestują w jej założenie, za to preferują ją ci, którzy rocznie nabijają dziesiątki tysięcy kilometrów), a także silnik wysokoprężny (z tego samego powodu).
Nieco inaczej ma się sprawa z autami nowszymi, których wartość przekracza 30 tys. zł. W ich przypadku handlarz chętniej inwestuje w elementy, które przyciągną oko, odwracając uwagę od przekręconego licznika. Wymiana tapicerki czy elementów wnętrza, nabłyszczanie części plastikowych, renowacja skór, poczernianie opon – takie praktyki na rynku wtórnym są na porządku dziennym. Doświadczony sprzedawca doprowadzi używane auto niemal do salonowego stanu. Wtedy ratuje nas tylko doświadczony fachowiec, który przed zakupem dokładnie obejrzy samochód i sprawdzi, czy poza „odpicowanym” wyglądem, nie zafunduje on nam poważnych problemów, np. z silnikiem.
Czytaj także: Auto z małym przebiegiem
Czy ubezpieczyciele wykorzystują lenistwo Polaków? Odnowienia OC nie takie opłacalne!
Na co więc zwrócić uwagę, gdy kupujemy droższy samochód z drugiej ręki?
Przyjrzyjmy się połączeniom elementów plastikowych, każda deformacja, szczelina powinna wzbudzić naszą czujność. Sprawdzajmy różnice w kolorze tapicerki i boczków drzwiowych (może to świadczyć o przełożeniu elementów z innego samochodu), a także zaczepy – czy np. przy podmiance tapicerki nie zostały urwane.
Czytaj także: Przebieg samochodu a OC
Silnik prawdę ci powie
O wysokim przebiegu świadczy przede wszystkim kondycja silnika. Na pewno warto sprawdzić ciśnienie sprężenia w cylindrach – jeśli auto ma mniej niż 100 tys. km przebiegu, w każdym cylindrze powinno mieć ono zbliżoną wartość. Jeśli różnica ciśnienia w poszczególnych cylindrach wynosi ok. 10%, powinniśmy poważnie przemyśleć nasz zakup. Znaczny przebieg zdradzi także zewnętrzny stan skrzyni biegów. Jeśli zauważymy, że jej elementy są nadmiernie zwilżone olejem, może to zapowiadać rychłe kłopoty.
Czy wysoki przebieg samochodu jest groźny?
Auto z wysokim przebiegiem to, krótko mówiąc, auto zużyte. Poza eksploatacją widoczną na pierwszy rzut oka, może mieć liczne usterki i wady ukryte pod maską. Trzeba jednak pamiętać, że stan techniczny samochodu to wypadkowa wielu różnych czynników. Jeśli pojazd podlegał przeglądom, był serwisowany, jeśli eksploatowane części wymieniano regularnie, może działać niezawodnie pomimo wysokiego wskazania licznika. Jeżeli w takim pojeździe niedawno wymieniono kluczowe podzespoły, przebieg nie powinien zniechęcać – niewykluczone, że samochód będzie mniej awaryjny niż taki z mniejszym przebiegiem, ale starszymi częściami. Na stan samochodu ma również wpływ styl jazdy poprzedniego właściciela i warunki, w jakich pojazd był używany.
Czytaj także: Kary za cofanie licznika przepisy
Ile kilometrów może przejechać auto?
Okazuje się, że to sławne 200-300 tys. to nie zawsze koniec świata. Z danych Auto – Świat wynika, że zdarzają się egzemplarze które mają na liczniku nawet 1 mln kilometrów i … dają radę. Tak naprawdę wiele zależy od tego kto i w jaki sposób auto użytkuje.
Reasumując:
Dla pewności poproś o pomoc fachowca
Jeśli sprawdziłeś wszystkie powyższe punkty, a wciąż nie jesteś przekonany, czy podany przez handlarza przebieg samochodu jest prawdziwy, poproś o pomoc doświadczonego specjalistę. Wytrawny fachowiec dokona szczegółowych oględzin i stwierdzi, czy gra jest warta świeczki. Koszt takiej pomocy to czasem kilkaset złotych, ale jeśli nie chcesz kupić kota w worku, warto zainwestować.
Wskaż miesiąc końca polisy – zagwarantujemy Ci ofertę z najniższą ceną.
Wszystkie treści prezentowane na łamach niniejszej witryny internetowej mają charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny, stanowiąc wyraz osobistych poglądów ich autora/ów oraz nie nie powinny stanowić podstawy przy podejmowaniu decyzji biznesowych, inwestycyjnych, lub podatkowych, za które to decyzje właściciel strony internetowej ani autorzy nie ponoszą jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Podobne artykuły
Cofanie licznika samochodowego to powszechny proceder, który do tej pory uchodził handlarzom na sucho. Niedługo jednak wszystko się zmieni! Za przekręcenie licznika będzie można trafić do więzienia. Rząd przyjął zmiany w prawie, które mają na celu ukrócenie oszukańczej praktyki przekręcania liczników w używanych autach.
Wielu handlarzy „odpicowuje” sprzedawane samochody tak, aby zamaskować usterki. Jak więc kupić sprowadzony samochód, aby nie dać wcisnąć sobie grata? Przeczytaj, jeśli w poszukiwaniu używanego samochodu z Niemiec czy Holandii nie jedziesz na Zachód, a zdajesz się na naszych importerów.
Narzekamy na nieuczciwych „laweciarzy”, którzy „kręcą liczniki” i „spawają samochody z dwóch różnych”, ale tak naprawdę chcemy być oszukiwaniu – twierdzi właściciel komisu z podwarszawskiej miejscowości, który od lat zajmuje się sprzedażą używanych samochodów. Zgodził się na rozmowę z naszym dziennikarzem tylko pod warunkiem zachowania anonimowości.
Na ostateczną cenę składki OC ma wpływ wiele czynników. Dla ubezpieczycieli ważne jest nie tylko Twoje doświadczenie “za kółkiem” czy posiadane zniżki. Równie istotny wpływ na wysokość składki ma także to, jaki zadeklarujesz roczny przebieg. Sprawdziliśmy, w jakim stopniu decyduje on o ostatecznej cenie OC.
Niemieckie Stowarzyszenie Dozoru Technicznego TÜV przygotowało coroczny raport, w którym znalazły się informacje na temat najbardziej i najmniej awaryjnych aut, które były poddawane obowiązkowym badaniom technicznym w Niemczech. Wybraliśmy spośród nich 7 najbardziej awaryjnych. Z tymi markami i modelami UWAŻAJ!
Obowiązujący od ponad 10 lat trend w budowie silników samochodowych polega na „wyciskaniu” jak najlepszych osiągów z jak najmniejszej pojemności i redukowaniu liczby cylindrów. W rezultacie mamy już auta klasy średniej i SUV-y napędzane trzycylindrowymi jednostkami o pojemności 1 litra. Czy to dobrze? Czy downsizing to tylko chwilowa moda?
Najchętniej czytane
Ceny obowiązkowego ubezpieczenia OC zmieniają się dynamicznie. Pamiętaj jednak, że porównując wysokość składki u różnych ubezpieczycieli, możesz oszczędzić nawet kilkaset złotych na polisie. Sprawdź ranking ubezpieczeń OC Punkty i sprawdź, gdzie można było kupić najtańsze ubezpieczenie OC i jakie są prognozy na kolejne miesiące. Pamiętaj, aby regularnie sprawdzać aktualizację naszego rankingu.
Sprowadzone auto używane z Wielkiej Brytanii, zwane potocznie „anglikiem” jest nadal atrakcyjną opcją dla wielu polskich kierowców. Pojazdy można odkupić w przystępnych cenach, co przyciąga entuzjastów motoryzacji, ale też kolekcjonerów. Jednak sama procedura zakupu, rejestracji i ubezpieczenia takiego auta w Polsce to szereg wyzwań i wymagań.
Na terytorium Polski nie musisz mieć przy sobie fizycznego dokumentu prawa jazdy. Obowiązek taki został zniesiony pod koniec 2020 roku. Czy takie same zasady obowiązują po przekroczeniu granicy? Dowiedz się, jakie konsekwencje wywołuje brak prawa jazdy przy kontroli za granicą.