Nieruchomości są uważane za bardzo dobrą inwestycję w okresie utrzymywania niskich stóp procentowych, gdy nie opłaca się przechowywać oszczędności w bankach. Czy jednak zakup mieszkania jest równie korzystny w czasach wysokiej inflacji? Czy przy błyskawicznie rosnących cenach trzeba również zmieniać ubezpieczenie nieruchomości, aby uniknąć niedoubezpieczenia? Na te i inne pytania odpowiemy w naszym artykule.
Wybór dobrego ubezpieczenia nieruchomości nie jest łatwy. W tym zakresie trzeba zwrócić uwagę na kilka istotnych kwestii, o których już wspominaliśmy na naszym blogu. Jednym z ważniejszych zagadnień jest suma ubezpieczenia. Jeśli nawet zostanie wybrana odpowiednia kwota maksymalnego odszkodowania, czy nie trzeba jej modyfikować przy wzroście cen nieruchomości? Czy taka potrzeba pojawia się również w przypadku wysokiej inflacji?
Inflacja – co nas czeka w 2022 roku?
Nikt nie może przewidzieć, jak będzie się kształtowała inflacja w Polsce w 2022 roku. Eksperci mają jednak swoje przewidywania. Warto zwrócić na nie uwagę, szczególnie gdy jesteśmy właścicielem mieszkania. Czy inflacja zwiększy wartość nieruchomości, czy może ją zmniejszy? Czy wymusi dodatkową inwestycję w zmianę ubezpieczenia? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wrócić do prognoz inflacyjnych.
Eksperci są zgodni, że w 2022 roku inflacja w Polsce znacząco przyspieszy. Różne są jednak przewidywania co do jej wysokości. Narodowy Bank Polski prognozuje, że średni wzrost cen będzie wynosił 7,6%, a kulminacja inflacyjna nastąpi w czerwcu, gdy ceny wzrosną nawet o 8,3%. Eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego prognozują natomiast średnią inflację na poziomie 7,3%, ale już jej szczyt w II kwartale – na 9%. Wysoka inflacja ma się utrzymywać przez kolejne 2 lata, a w 2023 roku może wynieść 3,7%. Podobne przewidywania przedstawiają analitycy PKO BP, którzy dodają jednocześnie, że do sierpnia 2022 roku maksymalna inflacja może wynieść nawet 10%. Wszyscy eksperci prognozują również dalszy wzrost stóp procentowych w najbliższych miesiącach. W II kwartale 2022 roku stopa referencyjna NBP może osiągnąć poziom 3-3,5%, co z kolei przełoży się na spadek zainteresowania kredytami hipotecznymi.
Rynek nieruchomości a inflacja
W czasach szybko rosnącej inflacji wielu właścicieli mieszkań, domów i działek zadaje sobie pytanie, jak wpłynie ona na wartość ich nieruchomości. Ma to istotne znaczenie z wielu powodów. Z jednej strony chodzi o rynkową wartość mieszkań przeznaczonych do sprzedaży, z drugiej pojawia się wątpliwość, czy dotychczasowe ubezpieczenie nadal dostatecznie chroni nieruchomość.
Jak zatem inflacja wpływa na rynek nieruchomości? Ceny mieszkań rosły przez cały 2021 rok i to nie tylko nowych, ale także tych z rynku wtórnego. Według danych NBP wzrost ceny używanych mieszkań wyniósł +2,8%. Najbardziej podrożały nieruchomości w Gdańsku (+15,6%), Lublinie (+14,6%) i Łodzi (+13,5%). Najmniej zwiększyły swoją wartość mieszkania w Szczecinie (+8,7%) i Poznaniu (+9,5).
Jakich zmian można oczekiwać w 2022 roku na rynku nieruchomości, gdy prognozowana jest wysoka inflacja? Przewidywania ekspertów są różne, ale większość zgodnie wskazuje, że mieszkania będą nadal drożały, chociaż dużo wolniej niż miało to miejsce w 2021 roku. Wpłynie na to niższy popyt, który jest hamowany głównie podnoszonymi stopami procentowymi i drożejącymi kredytami hipotecznymi. Coraz większa inflacja będzie także zwiększała koszty budowy i remontów już istniejących budynków.
W tej sytuacji warto spojrzeć na rynek nieruchomości również przez pryzmat ubezpieczeń. Czy suma ubezpieczenia zawartego kilka miesięcy temu rzeczywiście wystarczy do pokrycia szkód w nieruchomościach, gdyby doszło do nich obecnie lub za kilka miesięcy?
Czy dotychczasowa suma ubezpieczenia wystarczy?
Suma ubezpieczenia to kwota, która określa granicę odpowiedzialności towarzystwa ubezpieczeniowego. W przypadku ubezpieczenia mieszkania czy domu ustalana jest na podstawie wyceny nieruchomości. W sytuacji, gdy z jednej strony wartość mieszkań zwiększyła się w ciągu roku o kilkanaście procent, a z drugiej inflacja mocno wzrosła, ważne staje się pytanie, czy zawarte kilka miesięcy wcześniej ubezpieczenie rzeczywiście jest w stanie pokryć szkody. Pojawia się bowiem zagrożenie niedoubezpieczenia, czyli sytuacji, w której suma ubezpieczenia jest niższa niż wartość przedmiotu ubezpieczenia.
Problem doskonale widać na przykładzie ewentualnych remontów spowodowanych pożarem, zalaniem lub działaniem innego żywiołu. W 2021 roku mieliśmy do czynienia ze znacznym podwyższeniem cen materiałów budowlanych. Oto kilka przykładów: ceny płyt OSB wzrosły o +40,1%, izolacji termicznych – o +17,5%, dachów i rynien – o +12,85%, a instalacji i ogrzewania – o +10,65%. W tej sytuacji odszkodowanie z polisy zawartej kilka miesięcy wcześniej może nie wystarczyć na pokrycie strat.
Czy można zwiększyć sumę ubezpieczenia?
Co może zrobić klient towarzystwa ubezpieczeniowego, gdy stwierdzi, że suma ubezpieczenia wynikająca z zawartej umowy może nie pokryć ewentualnych szkód w jego nieruchomości? Na szczęście nie ma większych problemów, żeby tę sumę zwiększyć. Można to zrobić w każdej chwili. Wystarczy skontaktować się z ubezpieczycielem. Będzie się to wiązało oczywiście również ze zwiększeniem składki, ale w ten sposób uniknie się niedoubezpieczenia i ryzyka, że ochrona nieruchomości będzie niedostateczna. Jeśli natomiast umowa ubezpieczenia się kończy, zawsze warto poszukać lepszej polisy, co nie jest szczególnie skomplikowane dzięki porównywarce ubezpieczeń Punkta.pl.
Nieruchomości drożeją już od lat i nie zmieni tego trendu nawet wysoka inflacja. Trzeba jednak pamiętać, że spadek wartości pieniądza oznacza również wyższe ceny remontów, które trzeba zrealizować, gdy pojawią się szkody w nieruchomości. Warto zatem jak najszybciej sprawdzić, czy dotychczasowa suma ubezpieczenia pokryje koszty nawet generalnego remontu mieszkania.