Pogoda dopisuje i wiele osób odkurzyło już swoje jednoślady po zimowej przerwie. Rowerzyści coraz śmielej wyjeżdżają nie tylko na ścieżki rowerowe, ale też na ulice i chodniki. Według badania Europ Assistance tylko 48 proc. rowerzystów jeździ po wyznaczonych trasach. Im więcej rowerzystów, tym większą czujność muszą wykazać kierowcy samochodów i piesi.
Ogólnopolskie Badanie Rowerowe przeprowadzone na zlecenie Europ Assistance wykazało, że aż ¼ ankietowanych rowerzystów nie używa odblasków, mimo że zgodnie z obowiązującymi przepisami rower musi mieć z tyłu obowiązkowy odblask koloru czerwonego. Gdy zestawimy ten fakt z informacją, że ponad połowa rowerzystów jeździ poza wyznaczonymi trasami, wniosek dla kierowców samochodów nasuwa się sam: rowerzysta może pojawić się przed maską naszego samochodu w najmniej oczekiwanym miejscu, a w dodatku może być nieoświetlony. Autorzy badania nie sprawdzali, ilu użytkowników jednośladów jeździ po zmroku bez nieobowiązkowego oświetlenia przedniego i kamizelek odblaskowych, ale nawet z pobieżnej obserwacji polskich dróg i poboczy można wyciągnąć wniosek, że i pod tym względem nie jest u nas najlepiej.
Według danych policyjnych w 2014 roku rowerzyści byli sprawcami 1786 wypadków. Liczba wypadków drogowych spowodowanych przez osoby poruszające się na rowerach wzrosła w porównwniu z ubiegłym rokiem o 70. Podstawowym grzechem drogowym rowerzystów jest nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Z analizy wieku sprawców – rowerzystów wynika, że największe zagrożenie powodowały osoby starsze. Wypadki te pochłonęły zdecydowanie największą liczbę ofiar śmiertelnych. Rowerzyści powyżej 60 roku życia byli sprawcami 490 wypadków.
Kto zapłaci odszkodowanie, jeśli taki rowerzysta spowoduje wypadek? Niestety, najczęściej on sam. Rowerzyści nie są objęci obowiązkiem posiadania ubezpieczenia OC i w związku z tym niewielu z nich taką polisę posiada. Stłuczka z winy rowerzysty dla posiadacza samochodu może oznaczać koszmar: trudności z uzyskaniem od sprawcy pieniędzy na naprawę pojazdu lub utratę zniżek na AC, jeśli poszkodowany zdecyduje się skorzystać z własnej polisy.
Zderzenie z samochodem oczywiście najczęściej będzie zdecydowanie bardziej dotkliwe dla rowerzysty. Gdy to on okaże się sprawcą, może znaleźć się w naprawdę niewesołej sytuacji: poobijany (w najlepszym wypadku), ze zniszczonym rowerem, a w dodatku z koniecznością pokrycia kosztów naprawy uszkodzonego samochodu. A jeśli to będzie drogi samochód, a szkody będą poważne?
Kilka firm ubezpieczeniowych na polskim rynku oferuje specjalne ubezpieczenia dla rowerzystów. Każde z nich obejmuje OC, czyli ubezpieczenie od szkód, jakie rowerzysta może nieumyślnie wyrządzić pieszym lub innym użytkownikom ruchu drogowego. Oprócz tego w skład pakietu wchodzi także m. in. ubezpieczenie NNW, zapewniające odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu w wyniku wypadku na rowerze. Z raportu Europ Assistance wynika jednak, że tego rodzaju ubezpieczenia są w naszym kraju bardzo mało popularne – posiada je zaledwie 5 proc. ankietowanych.
Zapoznaj się z naszym artykułem, w którym opisujemy dostępne w Polsce ubezpieczenia dla rowerzystów: Ubezpieczenie roweru. Czy ma sens? Jak można ubezpieczyć rower?
Badanie na zlecenie Europ Assistance przeprowadziła firma badawcza ARC Rynek i Opinia w lutym 2015 roku. Próba badawcza wyniosła 1046 osób, które posiadają w gospodarstwie domowym rower i jeżdżą nim w sezonie przynajmniej raz w tygodniu.
Podsumowanie
- Według badania Europ Assistance mniej niż połowa rowerzystów porusza się po wyznaczonych trasach. Aż 1/4 nie używa odblasków.
- Główną przyczyną wypadków powodowanych przez rowerzystów jest nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Największe zagrożenie powodują osoby starsze poruszające się na jednośladach.
- Jeśli rowerzysta spowoduje wypadek, najczęściej płacić będzie on sam. Ubezpieczenia OC w życiu prywatnym są nieobowiązkowe i mało popularne.
- TU Europa, Proama, PZU i Europ Assistance oferują specjalne pakiety ubezpieczeniowe dla rowerzystów, obejmujące m. in. OC i NNW.